Zgodnie z art. 128 Kodeksu pracy, czasem pracy jest czas, w którym pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub w innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. Pozostawanie w dyspozycji, o którym mowa wyżej, obejmuje zarówno świadczenie umówionej pracy (której rodzaj strony określają, zgodnie z art. 29 § 1 pkt 1 k.p., w treści umowy o pracę), jak i gotowość do jej świadczenia. Umożliwia ono pracodawcy lub osobom działającym w jego imieniu m.in. wydawanie pracownikowi poleceń w zakresie określonym rodzajem umówionej pracy, a w szczególności wyznaczanie mu ram czasowych świadczenia tej pracy.
Jeżeli do wykonywania przez pracownika zatrudnionego w pełnym wymiarze czasu pracy umówionej pracy (np. sprzedawcy w placówce handlowej) niezbędne jest wcześniejsze, codzienne przygotowanie stanowiska pracy przez wykonanie określonych czynności, jak np. wyłożenie towaru na półki, do czego pracodawca obliguje pracownika wydając mu polecenia wcześniejszego przybycia do pracy w celu wykonania tych czynności, to w mojej ocenie, czas poświęcony na ich wykonanie należałoby kwalifikować jako czas pracy w godzinach nadliczbowych, ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Podobnie należałoby również, w mojej ocenie, postrzegać sytuacje, w których po 8 godzinach pracy wynikających z rozkładu czasu pracy pracownika i zakończeniu sprzedaży w danym dniu pracodawca zobowiązuje takiego pracownika (wydając mu polecenie) do pozostania w pracy w celu, np. uprzątnięcia towaru z półek.
Jednocześnie systematyczne obligowanie pracownika do wykonywania wspomnianych czynności/prac należałoby również kwalifikować jako planowanie pracy w godzinach nadliczbowych, co stanowi wykroczenie przeciwko prawom pracownika, zagrożone karą grzywny. Wykroczeniem przeciwko prawom pracownika (naruszeniem przepisów o czasie pracy) jest również prowadzenie ewidencji czasu pracy nie uwzględniającej wszystkich godzin faktycznie przepracowanych przez pracownika (art. 281 pkt 5 kp.).
Jak natomiast poinformował Główny Inspektor Pracy, w sprawozdaniach nadsyłanych do Głównego Inspektoratu Pracy przez okręgowych inspektorów pracy, a także w nadsyłanej do Inspekcji korespondencji pojawiały się informacje o praktykach pracodawców polegających na zlecaniu pracownikom wykonywania pewnych czynności przed formalnym (odnotowanym w ewidencji czasu pracy) rozpoczęciem pracy i po odnotowanym w tej ewidencji zakończeniu pracy. Główny Inspektor Pracy podkreślił przy tym jednak, iż nie jest to problem specyficzny dla branży handlowej, ale występujący u pracodawców należących do różnych sektorów gospodarki, w szczególności tych, w których praca polega na świadczeniu różnego rodzaju usług (także np. w szpitalach). W przypadku ujawnienia tego rodzaju działań inspektorzy pracy, uznając że ewidencja czasu pracy nie jest prowadzona w sposób odzwierciedlający czas faktycznie przepracowany przez pracownika podejmowali stosowne działania, w ramach posiadanych kompetencji. Jednak, jak zaznaczył również Główny Inspektor Pracy, na podstawie posiadanych przez Główny Inspektorat Pracy danych statystycznych nie jest możliwe oszacowanie skali tego zjawiska, ani też określenie w jakiej branży występuje ono ze szczególnym nasileniem.
Przedstawiając powyższe pragnę również poinformować Pana Marszałka, że w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej nie są prowadzone prace legislacyjne, ani analityczne mające na celu wprowadzenie do Kodeksu pracy dodatkowych regulacji w zakresie czasu pracy, które odnosiłyby się do poruszonej w interpelacji kwestii.
Mam nadzieję, że przedstawione wyżej informacje i wyjaśnienia uzna Pan Marszałek za satysfakcjonujące i wyczerpujące.
źródło: http://www.sejm.gov.pl/